Dwudziestego lutego rozpoczęła się nowa przygoda w ramach Harcerskiej Akcji Zimowej. Harcerki i harcerze z sześciu rzeszowskich jednostek wyruszyli w podróż do Ustrzyk Dolnych, gdzie przenieśli się w czasie do czasów Andrzeja i Olgi Małkowskich.

Pierwszego dnia harcerze poznali ośrodek, który przez parę następnych dni miał być ich domem. Aby lepiej się poznać, uczestnicy zimowiska wzięli udział w tzw. giełdzie zabaw, podczas której musieli wykazać się zręcznością, zwinnością, a nawet nienaganną dykcją!

Dwudziestego pierwszego lutego uczestnicy wskoczyli do wehikułu czasu i przenieśli się do czasów powstawania pierwszych drużyn harcerskich. Zwiedzili Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Dolnych, po czym udali się na grę terenową, która odświeżyła i przypomniała im techniki harcerskie – podstawy skautingu, których uczyli się młodzi ludzie ponad sto lat temu. Wieczorem odbyło się świeczkowisko, podczas którego harcerze dowiedzieli się wielu nowych informacji na temat powstawania harcerstwa i samych jego założycieli. Poznali bliżej Eleusis, Zarzewie i Sokoła – trzy kamienie węgielne, z których wywiodło się harcerstwo.

Następnego dnia, pełni nowych sił na poznawanie świata, harcerze powrócili do teraźniejszości. Dwudziesty drugi lutego to święto wszystkich harcerzy i skautów – Dzień Myśli Braterskiej. Spędzili go w rodzinnym, hufcowym gronie. Mieli okazję popływać w ustrzyckich basenach. Po powrocie do ośrodka miała miejsce gra stacjonarna, podczas której patrole miały przedstawić sceny z życia prekursorów polskiego harcerstwa – między innymi moment poznania się Małkowskich czy śmierć Andrzeja. Wieczorem na uczestników czekało ogniobranie z okazji Dnia Myśli Braterskiej. Każdy złożył uroczyste życzenia; nie brakowało łez wzruszenia, kiedy siedząc w kręgu, oświetleni blaskiem świec, były wspomniane najlepsze chwile, które każdy przeżył dzięki harcerstwu. Z tego wydarzenia płynęło proste przesłanie, że dopóki trzymamy się razem, nic nie jest w stanie rozerwać braterskiego uścisku dłoni. Każdy z nas jest płomieniem i naszą powinnością jest rozpalać ogień w sercach innych osób. Czasem gaśniemy, lecz w takiej chwili wystarczy spojrzeć na twarze wszystkich przyjaciół, którzy razem z nami stoją w kręgu…

Przedostatniego dnia zimowiska harcerze znów odpalili nasz wehikuł czasu, lecz tym razem przenieśli się w przyszłość. Uczestnicy zaprojektowali mundury dla harcerzy żyjących za sto lat oraz zaprezentowali ich historię na pierwszym i niepowtarzalnym harcerskim pokazie mody! Wieczór upłynął na tańcach towarzyskich. Ostatnia noc zimowiska obfitowała w niezapomniane wrażenia. Gitarzyści zorganizowali całonocne śpiewanki. Siedząc przy świecach i melodii płynącej z gitar tworzyły się wspomnienia, które pozostaną w pamięci do końca życia.

Ostatni dzień zimowiska to czas, gdy trzeba było pożegnać się z Ustrzykami, które skradły serca uczestników. Aby osłodzić powrót do Rzeszowa, harcerze odwiedzili Muzeum Lizaka w Jaśle.

Jedno jest pewne – to zimowisko trwale zapisało się na kartach pamięci rzeszowskich harcerzy.

Zimowisko Hufca ZHP Rzeszów 2019

Post navigation


Czy wiesz że?